poniedziałek, 12 marca 2012

Cholula part 2 czyli piramida

Cholula to byl dobry strzal, warto bylo poswiecic na nia ten dzien (i nie mam na mysli zakupionych swetrow :)
Cholula w roznych okoloprzewodnikowych przekazach okreslana jest jako "najdluzej stale zamieszkiwane miasto w obu Amerykach", choc mam wrazenie, ze nastapilo tam jakies przymruzenie oka na chwile. Rozne cywilizacje zamieszkiwaly miasto, wielka piramida ktorą zbudowala jedna z pierwszych byla wiele razy przebudowywana/rozbudowywana, az zostala chyba najwiekszą kubaturowo posrod piramid. Tak wielka, ze kiedy Cortez najechal Cholule, myslal, ze zastal tam wzgorze.Na jego szczycie zbudowano kosciol, i tak wielowiekowa tradycja dokladania w tym miejscu wlasnych swiatyn przez nową kulturę sie dopelnila, choc kolonizatorzy nie mieli pojecia o tym, ze ida w slady Indian
Prace wykopaliskowe piramidy rozpoczely sie dopiero w latach 30ych XXwieku, i tylko kilka jej procent jest odkryte. Tunel wewnatrz piramidy, ktorego kawalek byl dostepny dla zwiedzajacych niestety jest zamkniety. W muzeum zalapalismy sie na przewodniczke (na poczatku myslac, ze "na legalu", bo o jakims muzeum czytalismy niedawno, ze przewodnik jest gratis w muzeum, i mielismy wrazenie, ze to to; dopiero potem okazalo sie, ze podczepilismy sie pod jakas wycieczke amerykanow). Przewodniczka bardzo ciekawie oprowadzala po muzeum (i piramidzie tez). Z ciekawostek - panowal tu zakaz picia pulque, mozna je bylo pic dopiero po 50tce. Za pierwsze wypicie kara bylo ogolenie glowy, ale za drugi raz juz zabijano. W sumie rozsadna praktyka community ktora zyjac we wspolzaleznosci nie mogla pozwolic sobie na rozleniwienie wynikajace z naduzywania. Muzeum ma fajny model piramidy, ktory troche pomaga zorientowac sie w zawilosciach nakladajacych sie na siebie kilku swiatyn, 2 murale wyciagniete z piramidy, troche ceramiki. Do tego chwila na opowiesc o tym, dlaczego jedno z plemion zjednoczylo sie z Cortazarem aby pomoc mu podbic Cholule i mozna ruszac do ruin. Tam ciekawie przedstawia sie odkryty dziedziniec - okolo 60% tego co widac to orginal, wiec jest niezle. Tu dla nas przerwa na luncz, a dla Amerykanow wejscie na wzgorze/piramide do kosciola. My kosciol "robimy" pozniej, warto, ale glownie ze wzgledu na widok wulkanu (oraz aby upewnic sie, ze wiezowiec ktory widzielismy w Puebli jadac do Choluli naprawde istnieje i nie byl zludzeniem wzrokowym :) a nawet jest ich jeszcze ze 2, choc nadal totalnie nie pasuja do otoczenia i swiadomosci bycia na terenie aktywnym sejsmicznie i o dosc tanim gruncie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz