środa, 26 lutego 2014

Kolejne punkty szczescia na drodze do Gwatemali

Widok na pierwszej stacji benzynowej... A miał być dziki kraj...
Quetzaltenango... Pierwsze wrazenie kiedy widzi sie ten wyraz? "Tego sie nie da wymowic ani zapamietac". Nawet lokalsi to wiedzą, i miasto funkcjonuje jako "Xela" ('szela'). Z San Cristobal jedzie sie tu 9 godzin wliczajac czas na dwie przesiadki, i jest to podroz dosc kosztowna. 300 peso (okolo 75pln) placimy za bilet (od lebka zajmujacego miejsce - w sumie podoba mi sie ich polityka, jesli dziecko zajmuje miejsce, to placi, nie zajmuje i siedzi na kolanach - nie placi. Ta prosta zasada obowiazywala we wszystkich jak dotad naszych przejazdach na poludniu. Decydujemy sie oszczedzic nasze kolana a nie pieniadze, i Wojtek placi za miejsce. Kupilismy przejazd w poleconym przez znajomego wlasciciela hostelu biurze - bylo to wazne, gdyz cena jest wszedzie taka sama, ale nie wszyscy gwarantuja, ze po przesiadce na granicy nadal bedziemy w klimatyzowanym pojezdzie. A 5h w gwatemalskim sloncu z dzieciakami i otwartymi oknami mogloby skonczyc sie nieciekawie.
Z ciekawostek okazuje sie, ze na granicy trzeba zaplacic za wyjazd z Meksyku, 306 peso. Oplata jest nowa, i ciagle rosnie (nasz współpasażer z siedzenia obok w busie jechal 2 tygodnie wczesniej i bylo to 275). Mam wrazenie, ze meksykanie ze slownika marketingu przeczytali haslo Elastycznosc cenowa, ale nie dotarli do W jak Wizerunek... Zobaczymy, na jakiej oplacie sie zatrzymaja...
A skoro juz o sasiedzie... Zapytalismy, gdzie byl, skoro tak sie kreci po okolicy. Byl w Xela, Pana, Antigua. A chodzil na kurs hiszpanskiego? Chodzil, i bardzo poleca, mieszkanie u rodziny ktora prowadzi szkole, nauczyciele dochodzą i lekcje sa w ogrodzie przy domu. Brzmi fajnie, ale przelomowe zdanie pada dopiero po chwili: "A corka wlascicieli jest "nutricionista" (u nas ten zawod nazywalby sie chyba dietetyk) i jedzenie jest pyszne".  Aaaaaa... Jestem w niebie, to moze byc rozwiazanie wszystkich moich obaw zwiazanych z guatemalskim jedzeniem. Kto jak kto ,ale ona powinna wiedziec, co to znaczy gluten! Bierzemy adres do El Mundo En Espanol i tam pokierujemy nasz ostatni busik. Zobaczymy, jak szkola zareaguje gdy staniemy w drzwiach...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz